Korzyści z posiadania samochodu elektrycznego
Ulgi podatkowe dla elektryków
Tańsze ubezpieczenie dla samochodu elektrycznego
Miasta są przyjazne elektrykom
Wśród największych udogodnień oferowanych właścicielom samochodów elektrycznych bez wątpienia wymienić należy możliwość bezpłatnego parkowania w strefach objętych opłatami. Co ciekawe, właściciele aut na prąd nie muszą pobierać bezpłatnych biletów ani oznaczać swojego samochodu e-plakietką, jak ma to miejsce np. w Niemczech. Samochód elektryczny łatwo zidentyfikować dzięki zielonym tablicom rejestracyjnym. Tyle wystarczy, by cieszyć się postojem w ścisłym centrum bez ograniczeń i opłat.
A jeśli chcielibyśmy szybciej do wspomnianego centrum dostać, zawsze możemy skorzystać z buspasa. Przywilej podróżowania mniej zatłoczoną częścią drogi to dla mieszkańców wielu miast, codziennie spędzających godziny na dojazdach, mocny argument za zakupem elektryka. Zwłaszcza że jazda buspasem bez uprawnień może kosztować kierowcę nawet 500 zł, jeżeli policjant uzna, że doszło do zatamowania ruchu.
Ustawa o elektromobilności przewiduje, że jazda buspasami dla samochodów elektrycznych będzie dozwolona do 2026 roku. Wielce prawdopodobne jest jednak, że czas obowiązywania tego udogodnienia zostanie wydłużony, jak miało to np. miejsce w przypadku ulgi akcyzowej. Można z niej skorzystać do 2029 roku, a nie – jak pierwotnie zakładano – do grudnia 2023 roku.
Prąd do auta za darmo? To możliwe
Zakupiliśmy, ubezpieczyliśmy i wybraliśmy się w pierwszą podróż naszym autem elektrycznym, odnosząc korzyści na każdym kroku. Teraz wypadałoby naładować baterie.
Tu także właściciele samochodów napędzanych prądem mogą liczyć na preferencyjne traktowanie. W wielu dużych miastach bez trudu można znaleźć punkty, w których naładujemy nasze auto zupełnie za darmo. Publiczne ładowarki przeważnie znajdziemy na terenie galerii handlowych, hoteli czy centrów SPA. Coraz popularniejsze stają się również firmy i startupy wykorzystujące model biznesowy „free to charge”, w ramach którego operatorzy zarabiają na reklamach wyświetlanych podczas ładowania, a nie na samej sprzedaży prądu.