Kontrolka rezerwy paliwa, która się zapala na desce rozdzielczej w naszym samochodzie, oznacza, że najwyższy czas udać się na stację benzynową i uzupełnić bak. Należy przy tym pamiętać, że dystans, jaki będziemy mogli jeszcze przejechać, jest uzależniony od producenta, modelu auta i wielu innych czynników.
Ile wynosi rezerwa paliwa w samochodzie?
Nowsze samochody są wyposażone w komputery pokładowe. Po zapaleniu się kontrolki rezerwy system oblicza prognozowany dystans do przejechania. Nie jest to jednak dokładne wskazanie, gdyż wiele zależy od tego, jak jedziemy, czyli średniej prędkości, dynamiki jazdy, obciążenia auta czy używania klimatyzacji. Jeśli samochody nie posiadają takiego rozwiązania, wtedy pozostaje sprawdzenie tego na własnej skórze. Do rzadkości należy jasna deklaracja producenta, ile tak naprawdę samochód może przejechać na rezerwie.
W sytuacji, gdy komputer pokładowy wyświetla szacowany dystans do przejechania na desce rozdzielczej, zasięg ten może być nawet znacznie większy. Dzieje się tak, gdyż producenci bardzo często kalibrują wskaźniki z zapasem, aby kierowca wiedział dużo wcześniej, że czas odwiedzić stację benzynową. Dzięki temu prawdopodobieństwo wysuszenia baku do ostatniej kropli jest dużo mniejsze.
Dystans do przejechania na rezerwie wynosi od kilkudziesięciu do 100 km, a niekiedy przekracza nawet tę wartość. Na przykład Toyota Yaris od momentu, gdy na desce rozdzielczej zaświeci się kontrolka rezerwy, przejedzie średnio 60 km. Jeśli będziemy jednak jechać bardzo ekonomicznie, a na dodatek modelem z napędem hybrydowym, wtedy możemy liczyć na zasięg ponad 100 km. Lepiej jednak nie zwlekać z tankowaniem baku. Jest to ważne zwłaszcza na autostradzie, gdzie stacje benzynowe mogą być znacznie od siebie oddalone. Każdy kierowca wolałby uniknąć sytuacji, gdy samochód zostanie unieruchomiony w trasie. Zapas paliwa w kanistrze nie jest obecnie zbyt częstym elementem naszej podróży.
Co zrobić, gdy zabraknie paliwa w baku?
Najlepiej oczywiście nie dopuścić do zużycia całego paliwa ze zbiornika. Jeśli jednak już do tego dojdzie, w pierwszej kolejności należy ustawić auto w bezpiecznym miejscu na poboczu oraz oznakować trójkątem ostrzegawczym. Co dalej?
- Jeśli mamy przy sobie kanister z paliwem, wlewamy zapas do baku.
- Jeśli stacja benzynowa jest niedaleko, wybieramy się na nią pieszo lub z pomocą innego kierowcy, wracamy z kanistrem i uzupełniamy bak.
- Jeśli posiadamy taką usługę w assistance, dzwonimy po pomoc, która dowozi nam paliwo lub odholowuje nas na najbliższą stację benzynową, w przeciwnym razie musimy szukać pomocy u znajomych, którzy zechcą nas poratować.
Jakie mogą być skutki jazdy na rezerwie?
Zbyt długa jazda „na oparach” lub doprowadzenie do unieruchomienia samochodu z powodu zużycia całego paliwa z baku może skutkować nieprzyjemnymi konsekwencjami. Zwlekając z tankowaniem, musimy się liczyć z ryzykiem uszkodzenia niektórych podzespołów w samochodzie.
- Zbyt mały poziom paliwa w baku sprawia, że gromadzi się w nim woda, która może powodować rdzewienie wnętrza zbiornika i korozję przewodów, a podczas mrozu nawet zablokować układ paliwowy.
- Drobinki rdzy powstałe w układzie na skutek częstego jeżdżenia na rezerwie mogą zapchać filtr paliwa, wtryskiwacze czy dyszę gaźnika.
- Jeżdżenie z prawie pustym bakiem może doprowadzić do zatarcia pompy paliwowej.
- W przypadku samochodów z silnikami Diesla wysuszenie zbiornika do zera może uniemożliwić ponowne uruchomienie auta. Podczas zapłonu ze zbyt małą ilością paliwa może dojść do zapowietrzenia układu wtryskowego, dlatego należy wtedy użyć specjalnej ręcznej pompki do pompy wtryskowej.
- Jazda dieslem na rezerwie może także powodować znaczny wzrost temperatury oleju napędowego, którego część nie zostaje spalona w cylindrach i wraca do baku. Często w takim przypadku zbyt wysoka temperatura uszkadza czuły, sterowany elektronicznie układ wtryskowy.
Jazda do ostatniej kropli
Jazda na rezerwie powinna być w miarę możliwości jak najkrótsza. Unikniemy wtedy stresu z powodu nagłego unieruchomienia auta, problemów ze zdobyciem paliwa w szczerym polu, a w najczarniejszym scenariuszu – usterek i uszkodzeń poszczególnych elementów auta odpowiedzialnych za prawidłowe funkcjonowanie układu napędowego. Pamiętajmy, że zaświecenie się kontrolki rezerwy daje nam tak naprawdę sporo czasu na dojazd do stacji benzynowej, jednak nie odkładajmy tej chwili w nieskończoność. Nigdy nie mamy stuprocentowej pewności, że paliwo nie skończy się szybciej niż wskazuje na to licznik prognozowanego zasięgu.